
Bo po pierwsze - nie każdy, ale jedynie obywatele (czyt. osoby mające założone konto na dany kraj) pięciu wybranych krajów. Po drugie w 3D zobaczymy jak na razie jedynie cztery wybrane gry (z czego trzy z PSN), które można zakupić w specjalnym zestawie 3D Collection za jedyne 30 euro. Po trzecie, znowu "nie każdy", ale jedynie garstka wybrańców posiadających telewizory 3D. Nie wiem jak sytuacja z nimi prezentuje się "w bardziej cywilizowanych miejscach", ale zaryzykuję stwierdzenie, że w Polsce posiadaczy takich TV można zliczyć na palcach jednej ręki, a połowę z nich bardziej interesuje fakt posiadania kolejnego snobistycznego gadżetu niż hardcorowe granie w trójwymiarze. Nie dziwię się Sony - wszakże to oni opatentowali jedną z technologi 3D i włożywszy grube miliony w jej rozwój muszą teraz jakoś forsować swój produkt. A nie ma chyba lepszej metody promocji, niż danie czegoś za darmo? Szkoda, że to "za darmo" staje się dostępne dopiero po wydaniu ponad 8000 zł na nowy telewizor. Nowa generacja konsol (trwająca już/dopiero 5 lat) wymusiła już na graczach zakup nowych telewizorów przy okazji przeskoku na osławione "Haj-Definiszyn". Czy potrzebujemy kolejnego skoku w przód, wymuszającego kolejny wydatek? Biorąc pod uwagę, że gier wykorzystujących w pełni potencjał FullHD (a więc działających w pełnym 1080p) jest jak na lekarstwo - NIE. Tym bardziej, że przejście w trzeci wymiar wymaga renderowania przez sprzęt ponad dwukrotnie większej ilości klatek niż dotychczas (chcąc zachować płynne 60 klatek w 3D trzeba renderować ich co najmniej 120 + bufor na ewentualne wahania), co wymusza z kolei na twórcach obniżenie rozdzielczości tworzonych gier. Zapowiedziany przez Sony Killzone 3 po przejściu w tryb 3D przeskalowuje się podobno z 720p do 600p, dla zachowania płynności obrazu. Na obecnej generacji konsol wydaje się więc bardziej krokiem w tył niż skokiem do przodu. Na dodatek głośno głoszona "rewolucja" tak naprawdę ma jak na razie nikłe znaczenie dla samego gameplay'u, będąc jedynie kolejnym graficznym wodotryskiem. Sporo czasu minie pewnie, aż przyjdzie nam zobaczyć naprawdę rewolucyjne zastosowanie 3D - czego dowodzi chociażby przykład kolejnej "rewolucji" - sterowania ruchowego na Wii, gdzie początkowo większość gier miała obsługę Wiilota wrzuconą na siłę. Myślę, że na prawdziwą rewolucję w tym temacie przyjdzie nam poczekać dopiero do kolejnej generacji konsol, a jak wynika ze słów analityków, ma ona prędko nie nadejść... NVIDII, która promuje swoją własną technologię 3D na PC'tach świata nie zwojowała, ciekawie czy Sony się uda.
O technologi wyświetlania obrazu 3D pisałem już wcześniej przy okazji pokazu telewizora Bravia 3D w Katowickim Sony Centre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz