czwartek, 15 kwietnia 2010

Rozwiązanie problemu "uciekających" przewodów

Od kiedy mam laptopa, na moim biurku zadomowiło się kilka "niezbędnych" przewodów. W końcu trzeba jakoś podłączyć ładowarkę, drukarkę, telewizor, a jak i obraz to także dźwięk do zewnętrznych głośników. Wszystkie te przewody mają jedną wspólną cechę (właściwie to mają ich całkiem sporo...) - zamiast siedzieć spokojnie na powierzchni blatu, zsuwają się i lądują za nim, przez co chcąc ich użyć, trzeba najpierw zanurkować pod biurko, co nieraz kończy się guzem... Nigdy więcej! Wszystko to za sprawą małego, niepozornego...


...KLIPSA DO PAPIERU!
Dostępne w większości sklepów papierniczych i pewnie w każdym supermarkecie (pomiędzy sznurkiem do snopowiązałki, a cwancykatorem do wygwancera) w różnych rozmiarach (11 - 42 mm szerokości) i różnej cenie (50 - 90 gr). Ja kupiłem największe jakie mieli w sklepie ze sprzętem dla plastyków po drodze na gliwicką Politechnikę. Niestety okazały się one trochę za małe na blat biurka (płyta grubości 32 mm), za to na podstawkę pod głośnik wykonaną ze standardowej płyty meblowej nachodzą bez problemu.
Ok, ale co to ma do przewodów? Wystarczy nasunąć klips na blat, przewód przepleść przez "oczko" (można je zdemontować jeśli wtyczka jest za duża - wystarczy lekko ścisnąć przy podstawie) i voila!


"Nurkowanie podbiurkowe" można raz na zawsze wykreślić z listy uprawianych sportów.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz