Najnowszy projekt Bizzare Creations znanego głównie z serii Project Gotham Racing, początkowo w ogóle nie wzbudził mojego zainteresowania. O ile screeny prezentowały się całkiem ładnie, to na pokazanych trailerach gra wyglądała jak NFS "na haju". Pomieszanie prawdziwych, licencjonowanych fur z power up'ami, doprawione wybuchami, neonami i wyraźnym tytułowym rozmyciem (blur) potęgującym wrażenie prędkości, wywoływało bardziej uśmieszek pogardy niż odczucie, że to "warta zachodu" produkcja. Na betę trybu multiplayer dla X360 zapisałem się bardziej "dla zasady" (jak za darmo to biorę!), a nie z czystego zainteresowania. Jakże bardzo się co do tej produkcji pomyliłem...

Wersja beta umożliwia zabawę w czterech różnych wariantach trybu multiplayer. Mamy tutaj zarówno zwykłe wyścigi w wersji dla 10 i 20 (!) graczy, "destruction derby", w którym wygrywa ten komu uda się dokonać największej ilości zniszczeń w pojazdach przeciwników oraz wyścigi supersamochodów. Z początku dostępne są jedynie dwa pierwsze tryby, kolejne odblokowują się wraz z rozwojem naszej "rangi". Tak, rangi. Wzorem Modern Warfare czy Battlefield'a za każdą akcję np. uniknięcie ataku wroga, drift, rozwalenie czyjegoś pojazdu czy tak oczywiste rzeczy jak miejsce na podium gracz nagradzany jest punktami (w reprezentowanych przez fanów). Gra posiada także rozbudowany system wyzwań, nagradzających dodatkowo za wykonanie określonych czynności np. skasowanie w trakcie jednego wyścigu trzy razy fury tego samego przeciwnika. Oprócz trybów wraz z rozwojem odblokowują nowe samochody i ulepszenia. Skoro już przy pojazdach jestem: jak wspomniałem we wstępie gra oferuje licencjonowane samochody, podzielone na klasy od A do D (po 3 - 5 aut w każdej), różniące się oczywiście osiągami. Wybór jest raczej standardowy, pojeździć można np. Fordem GT, VW Scirocco, Chevroletem Camaro czy BMW M3.

Jak się jeździ? Bardzo przyjemnie. Model jazdy to czysty arcade (co raczej nie dziwi), kosmicznie długie drifty i "jazda po bandzie" są na porządku dziennym, ale zbytnie przegięcie z gazem podczas poślizgu praktycznie w 100% skutkuje ustawieniem auta w poprzek drogi. Różnice w prowadzeniu pomiędzy samochodami różnych klas, a nawet poszczególnymi modelami są dobrze wyczuwalne - zupełnie inaczej jedzie się "klocowatym" LR Defenderem, niż zwinnym Lotusem Exige. Różne pojazdy różnie reagują na zmianę nawierzchni - auta z niższym zawieszeniem bardziej tracą o wiele więcej na prędkości i przyspieszeniu po wjechaniu w piasek niż SUV'y. Inna jest też ich odporność na uszkodzenia, które oprócz efektów wizualnych mają realny wpływ na osiągi. Jest oczywiście możliwość całkowitego rozwalenia wozu (najlepiej nie swojego), ale po chwili pojawia się on znowu "w pełni sił" na trasie, oczywiście ze stratą kilku pozycji...
Jak najlepiej obrócić samochody przeciwników w kupę złomu? Oczywiście wykorzystując porozmieszczane na trasie power up'y! Wybór jest niestety bardzo oklepany, do dyspozycji graczy oddano w sumie 8 dopałek, wśród których znaleźć można nitro, naprawę, osłonę oraz bardziej ofensywne pociski kierowane, miny czy pole siłowe, idealne do rozpychania się na zakrętach. Jednocześnie wolno mieć ze sobą trzy, między którymi można się w zależności od sytuacji przełączać.Wprowadzenie tego elementu dodało do gry sporo emocji. Przy 20 wariatach na trasie, non stop trzeba uważać na nadlatujące z tyłu pociski i miny ustawione w najbardziej niewygodnych miejscach. Dobrze użyty power up często decyduje o kolejności na mecie - szkoda, że gra wzorem Burnouta, nie oferuje podglądu na facjatę przeciwnika - wyraz twarzy po odpaleniu pola siłowego, tuż przed metą, przez co delikwent ląduje trzy pozycje niżej byłby pewnie bezcenny. Cała gra zdaje się nastawiona na tego typu walkę bardziej niż na samo ściganie - potwierdzają to trasy, na których próżno szukać skomplikowanych szykan czy innych wymyślnych rozwiązań. Oferują one raczej proste zestawienie szerokich zakrętów sprzyjających dużym prędkościom i wchodzeniu w zakręty "na ręcznym". Na większości tras ulokowane są rozjazdy i skróty pozwalające zyskać (lub stracić) kilka cennych sekund.
Pomimo tego niezwykle zabawowego charakteru, gra sowicie wynagradza graczy, poświęcających czas na szlifowanie swoich zdolności - umiejętne ominięcie miny pozostawionej na wyjściu z zakrętu czy serii kul energetycznych wymaga niezłego refleksu i wyczucia, ale doskonale pokazuje różnicę między chłopcami, a prawdziwymi facetami.

Niestety o ile pod względem gameplayu Blur błyszczy, to oprawa graficzna zawodzi, szczególnie biorąc pod uwagę to jak prezentowała się ostatnia część PGR'a. To co ładnie prezentuje się na screenach ma się nijako do rzeczywistości. Modele samochodów wykonano poprawnie, podczas zabawy ładnie rysuje się lakier, pękają szyby, a nawet pojawiają się na nich wgniecenia i większe uszkodzenia. Nie zapomniano także o kierowcach siedzących za kółkiem, którzy gestykulują swoją radość po końcu wyścigu. Wrażenie psują kiepskie tekstury, w które ubrano też całe otoczenie. Konstrukcja elementów postawionych na trasie jest prosta, większość budynków przypomina grubo ciosane bloki. Na dodatek wszechobecny blur (tytuł pewnie zobowiązuje) sprawia, że cała gra wygląda jakby działała w niższej rozdzielczości... Nie mogę przyczepić się do efektów uzbrojenia i bonusów - chociaż nie można ich nazwać spektakularnymi to prezentują się przyzwoicie. Możliwe, że beta działa na jakimś starym buildzie silnika i część rzeczy zostanie poprawiona, ale nie oczekiwałbym cudów. Pocieszający jest fakt, że już na tym poziomie gra jest niesamowicie płynna i nawet przy największej zadymie nie odczuwa się zwolnień czy skakania. Niewiele można powiedzieć o muzyce, gdyż jedynym dostępnym utworem był motyw z głównego menu - mam nadzieję, że do pełnej wersji trafi licencjonowany soundtrack i bardzo chciałbym, żeby dorównał temu z ostatniego Burnouta.

Wersja beta Blur nastroiła mnie bardzo optymistycznie. Nie liczyłbym na zbytnią poprawę słabej grafiki, jednak sama rozgrywka dała mi kupę zabawy, podlanej zdrową dawką rywalizacji. Ciekawy jestem jak rozwiązany zostanie tryb dla pojedynczego gracza, jednak gra wydaje się być warta zakupu nawet dla samego trybu multi. Premiera na wszystkie wiodące platformy ustalona jest na 28 maja, czyli tydzień po premierze jej największego konkurenta - Split/Second, którego demo ma się wkrótce ukazać. Który tytuł wyjedzie z tej rywalizacji na pierwszym miejscu? Przekonamy się wkrótce.
Informacja z ostatniej chwili: Kotaku właśnie poinformowało, że 7 kwietnia beta przejdzie w status "open" czyli pojawi się jako normalne demo na XBL Marketplace.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz